Cypr – MasterClass 2011

Tegoroczne 6-te spotkanie Masterclass na Cyprze organizowane przez Conny ‘ego Larssona mojego nauczyciela medytacji z mantrą wprowadziło mnie w szczególny nastrój, który towarzyszy mi w każdej chwili od dnia powrotu. Czuje się z tym wspaniale i czasami zadaje sobie pytanie czy to jest normalne podczas gdy większość ludzi narzeka na wszystko, ja cieszę się ze wszystkiego.
Dzisiaj już wiem, że każdy z nas urodził się po to aby cieszyć się życiem, a nie narzekać cierpieć i chorować. Zrozumiałam to dopiero kiedy miałam 50 lat, kiedy moje życie i zdrowie było totalną ruiną. Szukałam wówczas sposobu na wyjście z kryzysu, szukałam swojej drogi i miejsca w życiu. Miałam szczęście bo stanął na niej wówczas Conny Larsson, który nauczył mnie medytacji z mantrą. Nigdy nie zapomnę słów, które mi wtedy powiedział: „Ania, to jest proste, usiądź i medytuj! Mantra zaprowadzi Cię do miejsca gdzie znajdziesz ciszę i wszystko czego potrzebujesz.” Trudno mi było wtedy w to uwierzyć ale zaufałam Conny’emu i medytowałam. Przeszłam przez wszystkie kolejne mantry – klucze, które doprowadziły mnie do źródła ciszy i wywołały dzisiejszy stan, który nie zamieniłabym na nic innego.

Tegoroczne spotkanie Master Class prowadzone było właśnie pod hasłem „ciszy , jedności i miłości”, co dało się wyczuć każdego dnia podczas wykładów, spotkań i medytacji. Na sali było około 50 osób ale panowała tam jedność i cisza. Każdy mógł przedstawić swój program, podzielić się swoją wiedzą, nie narzucając nikomu niczego. Conny Larsson dawał nam codziennie znakomite wykłady z których płynęły do nas przesłania na dzisiejsze czasy. Apelował żeby każdy z nas idąc przez życie, znalazł swoją pozycję, umocnił się w niej, stosował odpowiednie narzędzia i środki, wykorzystał cały swój potencjał, realizując swój program. Podał nam trzy potężne mantry- klucze, które pomogą nam zrealizować nasz program i poprowadzą przez obecne czasy w nową rzeczywistość. Cieszyłam się, że były tam ze mną: Małgosia, Jola, Agnieszka, Beata i Wojtek, że razem mogliśmy uczyć się przeżywać silne emocje, wspierać się wzajemnie, dyskutować i odpoczywać. Było wspaniale.

Dzisiaj moje ciało fizyczne jest dla mnie bankiem informacji, które wykorzystuje w życiu codziennym. Wyostrzona intuicja którą zyskałam dzięki medytacji prowadzi mnie przez życie, odkrywa wszystkie jego tajniki i pozwala się nim cieszyć. Szesnaście lat pracy podczas których każdego dnia prostowałam swoje kości za pomocą asan hatha jogi i uspakajałam swój umysł medytując z mantrą, sprawiły, że pokochałam siebie, swoje ciało, które teraz mówi mi co mam robić a czego nie robić. Dzisiaj mogę cieszyć się każdą chwilą obojętnie co się wydarzy. Nikt i nic nie jest wstanie wprawić mnie w zły nastrój. Harmonia której szukałam przez całe życie zagościła w moim sercu na zawsze i wiem, że już tak zostanie. Cisza i bezruch podczas medytacji jest nagrodą dla mnie za moją prace i determinację w poszukiwaniu źródła boskości w moim ciele. To z tego źródła czerpie siły moc i mądrość, które przenoszę na zewnątrz na moje działania, na ludzi z którymi spotykam się codziennie. Wszystko co mówię, robię zawiera w sobie ten element boskiej ciszy, czuję to wyraźnie, podaję ja dalej rozprzestrzeniam wokół siebie, przenoszę na innych, na cały wszechświat. Wszechświat natomiast podsyła mi ludzi, środki, narzędzia, których potrzebuję i które pomagają mi ulepszać i doskonalić to co robię. Dzisiaj nie lękam się niczego, podejmuję śmiałe decyzję, bo wiem że zawsze dostanę pomoc prosto z boskiego źródła, z którym jestem w stałym kontakcie. W moim sercu na zawsze pozostanie wdzięczność do moich pierwszych nauczycieli: dr Marii Stróżyk i Conny’ego Larssona za to, że pokazali mi drogę do boskiego źródła.

Anna Rykowska- Grzywna